Tak. Michael Jackson nie żyje. Tak słuchałem jego muzyki od czasu do czasu. Od czasu do czasu przypominałem sobie ją jak choćby dwa tygodnie temu.
Jednak.
Jak czytam głupoty o 15 operacjach plastycznych i strasznych rzeczach jakie to MJ nie robił z ciałem chciałbym nadmienić iż nie da się wybielić skóry. To, że z murzyna zrobił się biały nie jest niczym nadzwyczajnym. Michael cierpiał na vitiligo (o czym już donoszą wykopy i inne) , czyli bielactwo nabyte. Proszę przyjrzeć się fotografiom MJ i stwierdzić, że wielokrotnie miał jescze plamy czarne na rękach. Było o tym trąbione już nie raz, że w początkowej fazie choroby smarował się brązowym pudrem przed koncertami a w końcowej fazie smarował się już pudrami białymi by ukryć pozostałości murzyńskie. Operacje plastyczne nie są fanaberią tylko wyobraźcie sobie białego murzyna. Z wielkim nosem itd. MJ robił sobie te operacje kiedy plastyka raczkowała. Raz spieprzona operacja plastyczna musi być co jakiś czas poprawiana. Nic wielkiego i nic odkrywczego.
Pedofilia? Wątpie. Biorąc pod uwagę choćby 2003 rok, gdyby było to do udowodnienia mj by siedział. A jeśli nawet nie to wyrok ławy przysięgłych nie byłby jednogłosny. Tak. USA jak polska pełna jest nienawistników i ludzi plujących żółcią. Hejting to nie jest słowo polskie. Doskonale odnalazło się w Polsce bo niczym się nie różnimy od nienawistników z zagranicy. Połowe ławy przysięgłych obsadzają obrońcy połowę prokuratorzy. Więc jeśli ich (prokuratorów) własni ławnicy olali to znaczy, że było coś nie do końca ok z tymi oskarżeniami. Do tego MJ po raz drugi oskarżał ten sam prokurator, który jest podejrzany o osobistą nienawiść do MJ. nota bene podał się do demisji po przegranej w 2003 roku.
Ekstrawagancja? Owszem. W polsce ludzie, którzy nie są gwiazdami wielkoformatowymi są popieprzeni więc dlaczego człowiek którego zna każdy na świecie, który nie może spokojnie skoczyć do pobliskigo marketu miałby nie być ekstrawagancki? Maski na twarzach własnych dzieci? dzieki temu są nierozpoznawalne i mogą normalnie żyć. Raczej ukłony dla super słąwnego ojca.
Muzyka? Można jej nie lubić można ją kochać. Nie pojawi się już ktoś drugi taki, który wylansuje tyle hitów.
Elvis a MJ? Elvis wylansował sporo hitów Rock'n'roll które - i nie ma co się oszukiwać - nie przetrwały próby czasu. Oprócz kilku utworów jego twórczość młodym ludziom jest kompletnie nie znana tak samo jak beatellsów. MJ stworzył całe płyty, które przetrwały i próbe czasu i docierają do najmłodszych słuchaczy.
Czarny dowcip odnosnie MJ po jego śmierci? Uważam, że jest ok. Lepiej się troszkę pośmiać i wrócić do jego utworów niż latać po ulicach w koszulce z jego podobizną i udawać wielką żałobę.
Plusy śmierci MJ. W internecie pojawiły się setki koncertów których wcześniej nie widziałem, poza tym przypominam słowa MJ, że nagrał około 300 utworów nie publikowanych jako spadek i zapewnienie przyszłości swoim dzieciom. Będą nowe płyty, nowe hity. Czy legenda przetrwa z nowym pośmiertnym dorobkiem? Wierze głeboko, że tak.
Jego przyjaciele i współpracownicy jeszcze przed jego śmiercią mawiali, że to naprawdę dobry i wrażliwy człowiek, który i kocha i cieszy się tym co robi. A wszystko to co my widzieliśmy: jego twarz image itd, to bardzo dobry przykład na teorię, że kompleksy wypada zostawiać za plecami. I po prostu warto żyć. Normalnie. Bez samobiczowania i obstawiania swojego życia wszelakimi barierami kompleksów.
To piękna spuścizna.
